6 years ago

[Riposta] Kolęda - genialny mechanizm kontaktu

Poniższy post to odpowiedź do postu @barbarossastudio. W zasadzie był to komentarz, ale jeśli dobrze zrozumiałem opis błędu dla aplikacji Partiko był za długi :(

No więc.
Kurde byłem ministrantem kilkanaście lat, znam kilka jeśli nie kilkanaście parafii i w żadnej nie widziałem tych finansowych patologii tak często w internetach opisywanych. Z reguły nie cierpię argumentów anegdotycznych, w tej sprawie też. Ale skoro od takich wyszliśmy... Są różni księża i różni proboszczowie, w rodzinnej parafii znałem kolejno: proboszcza który nie umiał w pieniądze i narobił długów, ale nie wydawał na siebie, proboszcza dusigrosza, który posplacał długi i sporo odłożył na koncie (nie robiąc przy tym inwestycji) i proboszcza inwestora który umiał nie tylko wydać zgromadzone pieniądze (np na bardzo ładne witraże, ale i na ocieplenie kościoła i lepsze ogrzewanie, również nagłośnienie, a więc zasadniczo wygoda wiernych) ale i znajdywać sponsorów na różne dzieła. Kolejnego nie poznałem. Wszystko to przy jednoczesnym prowadzeniu hospicjum bez dofinansowania państwowego, prowadzeniu świetlicy z korkami dla lokalnej młodzieży i pomocy rzeczowej dla najbiedniejszych. Ministranci raczej do biznesu dokładali, jedyne co to prowadziliśmy sprzedaż gazetek z czego zysk szedł na finansowanie naszych wyjazdów wakacyjnych i pielgrzymkowych(ale i tak trzeba było dokładać). I byli wśród nas bogatsi i biedacy. Obecnie znam dwóch proboszczów obu inwestorów. Z czego jednego nie lubię za głupie żarciki i za moim zdaniem za duże inwestycje ( i parę innych rzeczy), ale zasadniczo dobrze zarządza parafią. Drugi natomiast po za tym że w innych sferach jest świetny (no może poza tuszą ;) jest gruby, a imo nie przystoi to a po za tym nie zdrowo ale to drobnostka) to inwestując jednocześnie jest mega skrupulatny w informowaniu parafii ile zebrał, ile ma i ile na co wydał i co jeszcze planuje. I nie tylko na bieżąco, ale robi też (na razie drugi raz :p) roczne podsumowanie. Nie znam za dobrze (bo już nie służę przy ołtarzu) sytuacji, ale jest też rada parafialna która się zbiera regularnie więc przypuszczam, że decyzje są jakoś tam wspólne. Dodam że to jest wieś. Zarówno za poprzedniego jak i za tego proboszcza była informacja podobnie jak u @barbarossastudio kto ile dał, ale w normalnej formie tj: "z Pcimia otrzymaliśmy 2000, z małej górki 3000" itd (nazwy fikcyjne) i uważam to za bardzo dobry zwyczaj. Parafianie powinni to wiedzieć bo parafia i jej wydatki i jej przychody to wspólna sprawa.
Natomiast jeśli faktycznie ktoś robił gdzieś imienne listy, to robił to wbrew dość podstawowym nauczaniom KK (tu: jałmużna powinna być anonimowa bo nagroda jest w Niebie). Przykre.

Niestety w takiej dużej organizacji nie ma szans dobrze kontrolować wszystkiego. Zawsze powstają jakieś wypaczenia jak nie w jedną to w drugą stronę. @barbarossastudio chwali obecnego papieża z lepsze podejście do kasy, ja natomiast go krytykuje za ważniejsze rzeczy bo dotyczące doktryny i ortodoksji, zresztą za podejście do kasy też. Niemniej kwestia priorytetów, ja myślę że poprzedni papieże (Ci za naszego życia) po prostu nie przykładali do tego dużej wagi zostawiając te sprawy niższym szczeblom i słusznie i zgodnie z tradycją. Należy pamiętać że Kościół nie jest korporacją, nawet jeśli niektórzy biskupi czy księża traktują go jak biznes. Kościół to wspólnota, której celem jest Niebo (w skrócie).

Jeszcze co do ministrantów to w ogóle pierwszy raz słyszę o takiej patologii. U mnie wszyscy chcieli służyć przy ołtarzu bo to zaszczyt, później również ze względów towarzyskich, oczywiście również ze względów czysto religijnych. Nigdy nie słyszałem o ministrantach idących dla zysku :o może to już inne czasy, może kwestia otoczenia, nie wiem. Ale znam (znałem w zasadzie) wielu ministrantów z innych od mojej parafii i no nie.

Jeszcze apropo kolędy, nikt przecież nie zmusza do dawania kasy, znam wiele przypadków wręcz odwrotnych to jest odmowy przyjęcia koperty i nie najnowszych "po Franciszkowych" ale z przed lat kilkunastu. I to jest normalna postawa. To inna postawa jest patologią. Ja w ogóle traktuje kolędę (pomijając najważniejszy aspekt religijny nieistotny dla tej dyskusji) po za rozmową o aktualnych sprawach jako możliwość wytknięcia rzeczy które się nie podobają i uważam to za świetny zwyczaj i świetny patent. Jeśli obie strony spotkanie dobrze by to wykorzystywały byłoby ekstra. Pamiętajmy że po pierwsze księży jest za mało by wszystkich parafian dobrze znali, po drugie kolęda powstała przed Internetem, po trzecie zawsze kontakt osobisty jest lepszy od zdalnego, czy "gromadnego".

I jeszcze co do ciągłego zbierania. To po pierwsze Kościół ma stałe wydatki, po drugie zawsze można coś polepszyć i upiększyć i to jest dobre. Jeśli ksiądz ciągle na coś zbiera i o tym mówi ( rzetelnie) to bardzo dobrze, to spełnia swoją rolę. Wierni chcą wielbić Boga, również poprzez piękne świątynie. Mnie zawsze cieszy jeśli parafia stara się sprawić by świątynia była piękna, zaś protestanckie pustościany mnie zawsze zasmucają. Niestety i do KK przenikło silnie to myślenie(że lepszy kościół bez ozdób, surowy), w połączeniu z bezguściem mamy wysyp ochydnych bunkrów...
Czyż stare Kościoły nie są piękne? Czyż nie lepiej czuje się w nich Sacrum? Od niejednego niewierzącego słyszałem, że po prostu lubi w takich kościołach przebywać ze względu na specyficzną atmosferę. Nie byłoby to możliwe bez wielkich inwestycji.

Na koniec jeszcze odnośnie protestantyzmu. No muszę się dopytać. W którym tradycyjnie katolickim kraju mieliśmy do czynienia ze znaczącym odpływem od katolików do protestantów?

  • 88Upvotes
  • $3.66Reward
  • 20Comments

Comments

You can login with your Hive account using secure Hivesigner and interact with this blog. You would be able to comment and vote on this article and other comments.

Reply

No comments